Na czym polega magia filmów Amerykanina?

Moim zdaniem wyróżnia go pisarski warsztat. Dodatkowo ma kapitalne wyczucie obrazu, które nieustannie doskonali. Jest ono niezwykle bogate i dzięki temu patrzenie na filmy Solondza to czysta przyjemność. Jednocześnie te produkcje wzbudzają we mnie niepokój. Wynika to z umiejętności i chęci tego reżysera do dotykania mniej efektownych aspektów ludzkiej natury. Chodzi o tematykę, której nie podejmuje się w innych filmach. W komercyjnych produkcjach wszystko sprowadza się do tego, by bohaterowie wzbudzali sympatię, a temat filmu był bezpieczny. Filmowcy starają się, aby ich dzieła były możliwe jak najbardziej przystępne dla szerszej publiczności. Tymczasem Solondz stawia na artyzm. Ma talent do mówienia o sprawach, które nie zostały przedstawione milion razy przez innych scenarzystów czy pisarzy. Co prawda emocjonalnie jest bardzo otwarty, ale ma także bardzo cyniczne poczucie humoru. To takie nieustanne balansowanie między emocjonalnością a cynizmem.

Michał Hernes rozmawia z Johnem W. Mckelveyem, autorem strony internetowej toddsolondz.com

O bliskości Solondza z Bergmanem i Allenem (stopklatka.pl)